Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
O duszo wszelka nabożna - O duszo wszelka nabożna
[530]
O duszo wszelka nabożna,
Ku miłemu Boga[1] skłonna!
Wejrzyj na Syna Bożego,
Na Zbawiciela naszego.
Oglądaj na krzyżu jego,
Sromotnie zawieszonego,
Okrutnie rozciągnionego
Wszystkiego zekrwawionego.
Wejrzyj na głowę skłonioną,
Ostrą koroną zranioną,
Głogową i téż cierniową,
Gwałtem na głowę wciśnioną.
Oczy jego krwią spłynęły,
Uszy i usta wyschnęły;
Wszystkie żyły w nim porwali,
Krew świętą z niego wylali.
Ręce, nogi przenajświętsze,
Gwoźdźmi okrutnie przebite;
Bok i serce przebodzono,
Ostatek krwi wypuszczono.
Wszystko przenajświętsze ciało,
Jak skorupa się padało;
Wszystkie siły z niego wyszły,
Na zbawienie wszelkiéj duszy.
O duszo! jakożeś droga,
Wielkiem mytem zapłacona;
Wszystek skarb nieba i ziemi,
Bóstwo wydało dla ciebie.
Nie przedawajże się tanie,
[531]
Dla grzechów na potępienie;
Boć nie jest rzecz tańsza inna,
Jedno kto w grzechu umiera.
Tęby rzecz miał człowiek baczyć,
Że na świecie krótko ma żyć;
Tysiąc lat przeciw wieczności,
Jakoby dzień ku równości.
Przeto się grzechów warujmy,
W Jezusie się rozmiłujmy;
Daj tu nam lekkie skonanie,
Po śmierci duszne zbawienie.
|
Zobacz też
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Bogu.
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).