ZOná chłopſka do domu inego wpuśćiłá, A gdy przyſzedł mąż s polá, k niemu wyſkocżyłá.
Przebog ſkriy ſie, bo cie tu ceklarze ſzukáli, Wleś ná ſernik, áby cie domá nie záſtáli.
A ſzedſzy w dom więc z onym, wnet ſwar ucżyniłá, Rzkomo iáko ceklarzá z domu go pędziłá.
Mąż ſłyſząc ná serniku, nie ſmiał ſie ni ruſzyć, Y obiecał do roku ten dzyeń záwżdy ſuſzyć.
ZOna chłopska do domu inego wpuściła, A gdy przyszedł mąż s pola, k niemu wyskoczyła.
Przebog skriy sie, bo cie tu ceklarze szukali, Wleś na sernik, aby cie doma nie zastali.
A szedszy w dom więc z onym, wnet swar uczyniła, Rzkomo iako ceklarza z domu go pędziła.
Mąż słysząc na serniku, nie smiał sie ni ruszyć, Y obiecał do roku ten dzyeń zawżdy suszyć.