Przejdź do zawartości

Strona:Zdzisław Kamiński - W królestwie nocy.pdf/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Prosimy o szczegółowe objaśnienia! — wołały ciocie — kto są te dwie figury obok kazalnicy?
— Po prawej stronie św. Paweł, po lewej św. Piotr — odparł inżynier — a kiedy już jestem w roli cicerona — rzekł wchodząc do presbiteryum — to proszę słuchać dalej cierpliwie. W czworograniastej niszy za wielkim ołtarzem Matka Boska, trzymająca Dzieciątko Jezus, jakby je podać chciała stojącemu obok św. Antoniemu Padewskiemu.
— Ciszej trochę — rzekła krótkowidząca ciocia Józia — oto jacyś dwaj mnisi klęczą przed ołtarzem zatopieni w modlitwie — nie przeszkadzajmy.
— Ależ kiedy oni tu weszli? — spytała ciocia Kamila.
— Mniej więcej przed trzema wiekami pani dobrodziejko, bo to dzieła sztuki tego samego, co i kaplica, nieznanego artysty — odparł inżynier.
— Więc z soli? — Boże mój, jak żona Lota — zauważyła ciocia Kamila dotykając zakonniczego kaptura klęczącej postaci.
— Po lewej stronie presbiteryum — objaśniał dalej inżynier — statua św. Franciszka Ksawerego, po prawej św. Kazimierza, a tam obok w ozdobnej niszy posąg króla Augusta Mocnego, który po otrzymaniu od arcybiskupa zezwolenia na odprawianie Mszy świętej w kopalni, ustanowił dla saliny osobnego kapelana. Pierwszym kapelanem był ks. Marcin Kurowski, który w roku 1698 odprawił pierwszą Mszę w tej kaplicy.
— A te świeczniki i pająki z perełek i kryształów solnych czyim są dziełem? — pytała Marynia — i jak te perełki powstały.
— Na to taka odpowiedź — rzekł Zdzisław.