Strona:Zacharyasiewicz - Nowele i opowiadania.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I dotrzymał słowa poczciwy szlachcic. Stał się znowu rozmownym, odwiedzał szlachtę, prawił jéj o dawnych czasach i zdarzeniach, ale o pojedynku z królem nigdy nie wspomniał. Michna tylko razu jednego wygadał się, gdy go pan Ruścinowski w kumy zaprosił i po staremu ugościł.