Przejdź do zawartości

Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

drogi działania żaden kraj hodowli nie podniesie. I w Polsce zajmą się tem naczelne stowarzyszenia rolników w szerszym znacznie zakresie, niż to mogło być przed wojną.
Rozwiną się Związki hodowlane, które przez prowadzenie w osobnych księgach rodowodów lepszego bydła pozwalają ocenić wartość danej sztuki do hodowli, powstaną setki stacji rozpłodowych, dostępnych dla najmniej zamożnych gospodarczy, zorganizują się Związki kontroli mleczności bydła, które przez próbne udoje i rachunek paszy umożliwiają należytą ocenę użytkowej wartości krowy, odbywać się będą wystawy hodowlane, przeglądy, w celu oceny przychówku, liczne wykłady z dziedziny hodowli i żywienia,—jednem słowem zjednoczeni w kółku rolniczem gospodarze, w większym znacznie stopniu, niż przed wojną, będą mogli zespolić się w tych ogólnych wysiłkach—z ogółem hodowców.
Poznanie rozmaitych sposobów rolniczych, zbadanie wszystkiego, co wpływa na dochód z gospodarstw w danych warunkach, i dążenie do przeprowadzenia różnych zmian — nie może wystarczyć. Należy przystąpić zbiorowo do takich zakupów, które są konieczne dla poprawy gospodarstw. W celu lepszej uprawy roli koniecznem jest sprowadzenie odpowiednich narzędzi, a zwrócić się po nie trzeba do uczciwego składu maszyn, za dobrem nasieniem trzeba się także obejrzeć, a otrzymać je można, naprzykład, z gospodarstwa, które ten dział ma należycie udoskonalony. Jedno, drugie, dziesiąte trzeba umieć kupić i mieć za co kupić.