A wtedy Julja niech czem prędzej zmyka (woła)
Ha, Saturninus! słyszysz, pójdź hultaju, (Pretorjanin wchodzi)
Pobladłeś bardzo... Ano, zbliż się do mnie, (wyciąga miecz)
A teraz padnij na kolana skromnie, PRETORJANIN.
Za tobą groźne włóczą się saturny EUNUCH (do siebie)
Cezar Julji nie dostanie. (głośno)
O tej miłości nie mów ani słowa (na stronie)
On nie tknie Julji — dziwnie się jej lęka. DOMICJAN
(wpada na scenę, uderza Eunucha sztyletem i krzyczy).
Kopuła świata niechaj się rozpęka (skinieniem ręki każe wyjść Pretorjaninowi).
PRETORJANIN (wychodząc, mówi).
Bardzo dziwne sprawy... DOMICJAN i EUNUCH (na ziemi).
DOMICJAN (do leżącego).
I cóż udało ci się zeń wydostać?... 99
|
Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/111
Ta strona została uwierzytelniona.