Strona:Tadeusz Kryspin Jackowski - Przyszłość naszego ziemiaństwa w Wielkopolsce.pdf/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ny, a myśmy im nie podali ratującej ręki. Ale wogóle byłoby przedwczesnem opuszczać ręce i głowy i o przyszłości wątpić. A że speranda każda na danych faktach opierać się winna, więc zbadajmy aktywa i pasywa nasze materyalne i moralne, aby nam było łatwiej zbudować wnioski co do przyszłości.
Liczyć się trzeba przedewszystkiem z faktem podniesienia się cen ziemi. Kto jej sprzedawać nie zamierza, dla tego ta zwyżka zdawaćby się mogła obojętną. Jednakże nie ma właściciela, któryby z niej nie mógł korzyści pewnych wyciągnąć, bo podniosła ona ogromnie kredyt rolniczy. Melioracye więc, na które dawniej pieniędzy nie stawało, dziś dadzą się wykonać łatwo. Dadzą się wykonać drenowania, melioracye łąk; znajdzie się pieniądz potrzebny na powiększenie ilości bydła, koni, maszyn, na kupno sztucznych nawozów, jednem słowem na środki do podniesienia wydajności majątku. Spotykamy się tu atoli z tem samem niebezpieczeństwem, które zgubiło niejeden majątek po utworzeniu się poznańskiego ziemstwa kredytowego w r. 1821. Wówczas podniósł się kredyt rolniczy podobnie jak dzisiaj; właściciele obdłużali ziemię i pieniądze kładli w nią z powrotem, nie zawsze dokładnie kalkulując niestety. Nie mówię o tych, którzy pożyczkę stracili na zbytki, ale nawet ludzie rzędni często nie zdawali sobie sprawy z tego, że nie każdy nakład, który majątek ulepsza, daje także odpowiednie procenta. Nie pamiętano o tem, że melioracya winna zawsze przynieść procenta od kapitału, obok dania kwoty pewnej na amortyzacyę i na wyrównanie ryzyka. Melioracya która takich odsetek nie przynosi, jest zabawką, na którą może sobie pozwolić czasem kapitalista, ale nigdy gospodarz, który od pożyczonych pieniędzy musi płacić procent.