Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/336

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
326

bo nikt na świecie, choćby był lordem lub królem, nie ma prawa do czyichś w pocie czoła zapracowanych pieniędzy. A potem znowu mówiono, że to wszystko nieprawda, a inni znowu powiadali, że Washington sam chce zostać królem, i koniec końcem niewiadomo, czego się trzymać.
— Ani jednego, ani drugiego, bo ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. Nie rozumiem się. dobrze sama na wszystkich przyczynach tej wojny, ale wydaje mi się czemś potwornem, aby takim krajem jak ten rządził kraj inny i tak odległy jak Anglja.
— To samo akurat mawiał Harvey swemu nieboszczykowi ojcu, co w grobie spoczywa — rzekła Katy, przysuwając się do swojej młodej pani i zniżając głos. — Nie raz i nie dwa słuchałam, jak rozmawiali, kiedy całe sąsiedztwo spało; a jakie to były rozmowy, to panienka pojęcia o tem mieć nie może. Ano, prawdę rzekłszy, dziwny to był człowiek, Harvey, jak ten wiatr, co to nikt nie wie, skąd się wziął i dokąd leci.
Fanny spojrzała na towarzyszkę pytającym wzrokiem.
— Krążą różne pogłoski o charakterze Harveya — rzekła — i to takie, którym wołałabym nie wierzyć.
— To są potwarze — zawołała zaperzona Katy. — Harvey tyle akurat ma do czynienia z Belzebubem, co panienka albo ja. Przecie gdyby Harvey zaprzedał djabłu duszę, to przynajmniej zrobiłby to za dobre pieniądze, chociaż prawdę rzekłszy, był to zawsze lekkoduch i marnotrawca.
— Nie, nie — odrzekła Fanny z uśmiechem — nie mam takich ubliżających mu podejrzeń, ale czyż nie zaprzedał się ziemskiemu władcy, który zbyt wiele ma przywiązania do wyspy ojczystej, aby móc być zawsze sprawiedliwym dla tego kraju?
— Panienka myśli o Najjaśniejszym Panu? — rzekła Katy. — Ale, proszę panienki, albo to brat panienki nie służy także królowi Jerzemu?