Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Grabiński - Wyspa Itongo.djvu/181

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

guarze. Wyczuł je na wiele dni przedtem, zanim morze wyrzuciło was na nasz brzeg. I to właśnie przeczucie umierającego jest nam najsilniejszą rękojmią, że oczekiwań naszych nie zawiedziesz i urząd swój godnie sprawować będziesz. Pamiętaj Itonguarze, że obok przyszłego króla, do którego wyboru wkrótce przystąpi Rada 10-ciu, obok mnie, arcykapłana, ty będziesz najważniejszym człowiekiem wśród Itonganów. Więc staraj się zasłużyć na cześć, która cię odtąd otaczać będzie i pomnij chodzić ścieżkami prawdy i sumienia. Bo gdybyś sprzeniewierzył się prawom tej wyspy i chciał pójść swoją drogą, będziesz miał przeciwko sobie i ludzi jej i bogów. Nie znam twej przeszłości, Itonguarze i nie chcę wdzierać się w jej tajemnicę. Wiem, że jako człowiek biały, będziesz się zrazu czuł obco pośród nowych braci swoich. Wiem również, że wota Ayakucza i urząd mogą ci się wydawać czemś narzuconem niby jarzmo. Lecz zważ, synu mój, na to, że może tylko temu zawdzięczasz życie i ocalenie. Znać wola wyższa niż rozkaz króla zaniosła cię tutaj poprzez lądy i morza. To los twój, Itonguarze, to twoje przeznaczenie wykute przez ciebie samego przez czyny twoje w żywotach poprzednich. Dlatego, synu mój, przyjmij