Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Utarło się zdanie, że Jezuici nie przyjmują tylko urodziwych, utalentowanych, pańskiego rodu i fortuny ludzi[1]. Jest w tem odrobina prawdy. Instytut żąda, aby wstępujący do zakonu wykształcony był a przynajmniej zdolny do nauk „dobrego dowcipu i dobrej pamięci“, roztropny, rozsądny i rozgarniony; pobożnego i ochotnego animuszu do prac i trudów przyszłego swego powołania; aby posiadał, jeżeli być może, dar wymowy, „bo ta do obcowania z ludźmi potrzebna, przyzwoitej był powierzchowności, (species honesta) dobrego zdrowia i sił do pracy. Wysoki ród, bogactwa, sława ludzka nie wystarczają do przyjęcia, jeżeli brakuje innych warunków, ani są potrzebne, gdy się te inne warunki znajdują. Wszelako ponieważ z nich wynika większe zbudowanie bliźnich, dlatego sposobniejszym czynią do przyjęcia do zakonu każdego, ktoby i bez nich na przyjęcie zasługiwał“[2].

Przyjętego do nowicyatu ćwiczą (mistrz nowicyuszów i jego towarzysz) w umartwieniu, pokorze, zaparciu siebie; obznajamiają go z ascezą, wewnętrznem życiem duchowem i z regułą zakonną, słowem, sposobią na przyszłego zakonnika, z miłością i wyrozumiałością, ale też i z energią, bo głównem zadaniem mistrza nowicyuszów jest wyrabiać charaktery silne, odważne i wytrwałe[3]. Lichy materyał prób tych i ćwiczeń nie wytrzyma, albo sam odpadnie, albo go odrzucą.

  1. Owszem, że takich namawiają do zakonu. Namawiać nie wolno. Reguła 33 prowincjała każe mu czuwać nad tem, „aby nasi (Jezuici) nie przyciągali ludzi do zakonu“. Kandydata, zgłaszającego się do zakonu, bada czterech Ojców, a między innemi pyta, „ażali go kto nie namawiał do zakonu“? Uczniów jezuickich nie wolno przyjmować bez zezwolenia ich rodziców albo opiekunów. Jezuici są aż do zbytku ostrożni w tem, aby nietylko nie namawiać, ale nawet nie zachęcać ludzi, zwłaszcza swych uczniów, do wstąpienia do ich zakonu.
  2. Constit. p. I. c. 2. §. 6—13. Reg. 34, Provincialis.
  3. Trzy są nowicyaty, tempus probationis. Pierwszy trwa 2—3 tygodni; nowicyusz w świeckiem ubraniu podejmowany jest „jako gość“, aby powoli przyzwyczaił się do porządku domowego. Drugi właściwy nowicyat trwa dwa całe lata. Trzeci, tertia probatio po skończonych studyach dla księży mających składać śluby publiczne lub profesyą, trwa 10 miesięcy.