Strona:Stanisław Witkiewicz-Matejko.djvu/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Matejki, do oświetlenia umysłów jego otoczenia i zobrazowania historycznej chwili z jednej strony, z drugiej zaś, do podkreślenia bezsensu politycznego dogmatyzmu.
Obraz Matejki postanowiono zakupić dla Muzeum Narodowego — pieniądze były zebrane, Dnia 13 września 1883 roku, nazajutrz po obchodzie rocznicy wiedeńskiej odsieczy, obchodzono dwudziestopięcio–letni jubileusz pracy Matejki nabożeństwem w katedrze i oddaniem mu czci na podworcu Wawelskiego zamku. Kiedy jeden z uczestników, a możne inicyator obchodu, Artur hr. Potocki, skończył swoje przemówienie tem, że naród chce obraz Matejki zawiesić w Muzeum Narodowem, Matejko w odpowiedzi rzekł: — Jak przed wiekami, w poczuciu sił własnych i obowiązku naród nasz spełnił zadanie opatrznościowe aż do końca, tak, że, upadając sam, jeszcze kwitnące i silne od nieuchronnej zagłady ocalił, tak dziś dozwala nam Pan stwierdzić naszych przodków gorącej wiary wyznanie aktem innym, drobniejszym, ale na jaki stać nas, ofiarą z dzieła sztuki. Tam, dokąd z pod Wiednia leciał goniec z listem królewskim i chorągwią proroka — tam ślijmy obraz, chwilę tę uprzytomniający. Tam, z Watykanu, wymowniej niż skądinąd przypominać on będzie nieprzedawnione nigdy zasługi, prawa i boleści nasze. U stóp Namiestnika Chrystusowego obraz Sobieskiego kładąc, kładziemy zarazem nasze nadzieje, a z niemi niejako śluby niezachwianego przywiązania do stolicy naszej świętej wiary. Błogosławione tylko stąd skutki nam przypaść mogą, Nie żałujmy tej ofiary, a będziem w stanie, może jutro, powtórzyć z wielkim królem: Non nobis, non nobis, sed nomini tuo da gloriam.
Matejko obrazu nie sprzedał, darował go narodowi z tem, żeby naród go złożył w ofierze papieżowi, Czyn Matejki, ten poryw wielkiego uczucia,