Strona:Słowo i ciało; Muza czyli kilka słów zaledwie; Niema kraju...; Wóz; Do Franciszka Fiszera; Mieszkanie.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NIEMA KRAJU...

Niema kraju, skąd nie będę tęsknił
Do dawnych szarych ulic.
Złamie się w żałości każdy krzyk zwycięski,
We wszystkiem dawność się rozczuli.

Niema ziemi, na którejbym spoczął
Bez szarego dawnego wspomnienia.
Wszędzie, wszędzie moim oczom
Jedno jest do patrzenia.

Nic mnie, nic nie uspokoi,
Nic w porywie już nie zatrzyma.
Wiecznie otworem nade mną stoi
Niebo — ziemia moja rodzima.

Nie pomogą żadne podróże
Ani tłumy ani oceany,
Modlę się na ulicach coraz dłużej,
Zapatrzony, zasłuchany.

Nie pomogą najprzedziwniejsze słowa
Ani hymny dzikie ani szalone gonitwy,
Cokolwiek będzie — przyjdą znowu
Stare codzienne modlitwy

Wołam, wołam, dłonie w rozpaczy łamię,
Boże! wysłuchaj! błyśnij w niebie mieczem!
A on — tam, na ulicy, czeka na mnie:
Mój znajomy, szary, prosty człowieczek.