Strona:Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom I.djvu/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

To wskażą bitwy Napoleona,
W którym świat, wyższy uznaje cud,
Albo sięgając ziemskiego łona,
Salin Wieliczki odsłonią wchód;
To morskie walki, to grób Marona,
To skreślą zgasłéj Palmiry gród;
Tak noc w marzeniach płynąc bezsennych,
Snuła mi pasmo obrazów zmiennych.

Snujcie się, kręćcie lotne marzenia,
Listki pamiątek porwawszy w wir,
Toczcie je, toczcie w kraj ułudzenia,
I z obecności zedrzyjcie kir.
Z wiosny dni moich lśniące wspomnienia,
Łagodny sercu niech wrócą mir,
Niech błogo wskrzeszą myśli niewinne,
Czucia dziecinne, czucia rodzinne.

O drogiéj matce wspomnienie święte
Wdzięczność do grobu w sercu mém żyw!
Czuciem zaziemskiém serce przejęte,
Winno zaziemski zanucić śpiéw.
Matko! kto twoją widział ponętę,
Brał cię za kwiatek z anielskich niw,
O czemuż niebo tak prędko woła,
Dozwolonego ziemi Anioła.