Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Ja pomsty nad winnemi
Nie daję w dłoń nikomu;
Nie chcę pomocy ziemi,
I nie chcę niebios gromu.

„Niech wznoszą swoje młoty,
Rzeźbiony krusząc kształt!
Gdyż boskiéj méj istoty
Nie zniszczy żaden gwałt.

„W minionych wieków ciągu
Nieraz już ludu złość
Mściła się na posągu;
Cierpiałem gwałtów dość!

„I nieraz dzikie zgraje
Wydały mnie pożodze;
A zawsze większy wstaję,
Piękniejszy z ruin wschodzę!

„Mnie topór nie powali,
Chociaż rozbija głaz,
Lecz kształt mój doskonali
Każdy zadany raz.

„Zniszczenie mnie odmładza
I ogień mnie oczyszcza;
Padając, moja władza
Wyrasta silniej z zgliszcza...