Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pozytywizm jest więc prezerwatywą przeciwko chorobie rozumu.
Przejdźmy do lekarstwa przeciw chorobom serca. Przypominamy, że powodem ich jest sztuczność, konwenans, fałsz i obłuda w stosunkach ludzkich.
Oryginalność powieści, o której piszemy, polega właśnie na tem, że z jednej strony zdaje się ona ukazywać na źródło choroby, z drugiej — podaje na nią lekarstwo.
Ów Daniel, piszący swoje pamiętniki, był albo udawał zmęczonego ową nienaturalną sztucznością stosunków życia; żył on w mieście, gdzie wszystko jest sztucznem, wysilonem, gdzie wszystkie piersi są „wedle miary krawca, nie Fidiasa“, gdzie żadna natura ludzka nie błyszczy pierwotnem bogactwem namiętności, gdzie wszystko jest na miarę i wagę, gdzie pierś nie oddycha czystą atmosferą szerokich pól i borów, gdzie każde uczucie jest niby wątłą, bladą i wysiloną rośliną z trephausu, gdzie ów cały świat tak „dyabelsko wyzłocony z wierzchu“, tak pełen brudu i kłamstwa we środku, kręci się i wiruje koło codziennych spraw życia, świat ciasny, zakopcony, bardziej duszny, zabijający wyziewami fałszu, żyjący frazesem, nie czynem, pozorem, nie prawdą.
Daniel poczynał schnąć w tem otoczeniu, poczynał dostawać suchot duszy.
Zaszedł jednak szczęśliwy wypadek, któ-