Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/226

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ko widzi się je w kwiecie, tu jest ich piętnaście gatunków i wszystkie kwitną. Drzewa gumowe w takiej ilości, że w ich cieniu spocząć można, krzaki pieprzowe, len z Nowej-Zelandyi, którego liści nikt od krzaku odróżnić nie jest w stanie, trzcina cukrowa wysokości niezwykłej, pyszna Erythrina florida, Mesembrianthenum cristalimme, Euphorbie i mnóstwo innych, oprócz cytryn, pomarańcz, fig, i t. d. Wszedłszy przez ładną werendę do budyneczku, widzimy śliczną posadzkę w mozajkę z kolorowych kafli. W środku jednej sali, na cokóle z czarnego marmuru, stoi popiersie księcia panującego, Karola III-go. Dokoła sali w pięknie wyrzynanych szafach z hebanu widzieć można wszystkie produkta tego kraiku. Są tam także szkła bardzo piękne, bardzo pięknie szlifowane, czyste, jak łza; fajansowe naczynia form tak ładnych, jak rzadko widzieć się daje. Alearra zaś, dzbanki z gliny przepuszczalnej, częściowo tylko polewane; glina ta jest tak przyrządzana, że część wody przez nią się ulatnia, reszta zaś zachowuje się w dzbanku zawsze świeża i zimna. Ładne są także albumy, wykładane mozajką z drzewa na florencki sposób. Jedną stronę sali zajmują flaszki z samemi tynkturami, likworami, esencyami, olejkami i perfumami; wszystko zaś z roślin tego kraju. Jest np. tynktura z liści Eukaliptusa, która ma być najlepszym środkiem do stracenia febry.