Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeszedłszy przez plemię dzikie, potem przez spólnotę wiejską, Europejczyk wyrobił w średniowieczu nową formę organizacji, której zaletą było to, że pozostawiała szerokie pole inicjatywie osobistej, odpowiedając jednocześnie ludzkiej potrzebie pomocy wzajemnej. W mieście średniowiecznem powołana została do życia federacja spólnot wiejskich, pokryta całą siecią gildji, cechów i bractw. W rozdziałach poprzednich omówiliśmy szeroko te ogromne korzyści zarówno pod względem technicznym jak naukowym i handlowym, które ta forma organizacyjna przyniosła ludzkości; próbowaliśmy także ujawnić te przyczyny, które w końcu wieku XV-go sprowadziły upadek republik miejskich, otoczonych władcami feudalnymi i niezdolnych wyswobodzić chłopów — w znacznej mierze dzięki opętaniu przez poglądy cezaryzmu rzymskiego: widzieliśmy, jak miasta stały się ofiarą wzrastających państw militarnych.
Atoli przed poddaniem się, na przeciąg trzech stuleci, wszystko pochłaniającej władzy państwa, masy ludowe raz jeszcze przedsięwzięły wysiłek wielki w celu odbudowania społeczeństw i na starej podstawie pomocy wzajemnej. Wiemy dobrze, że wielki ruch reformy kościelnej był czemś więcej niż tylko protestem przeciwko nadużyciom katolicyzmu. Posiadał on swój ideał twórczy, a był to ideał życia wolnego w komunach braterskich. Pisma i kazania pierwszych okresów Reformacji — a trzeba zaznaczyć, że te właśnie sposoby wyrażania się znajdowały najsilniejszy oddźwięk w masach — przepełnione były dążeniami do życia braterskiego. „12 artykułów“ i podobne wyznania wiary, tak licznie obiegające wówczas pomiędzy niemieckimi i szwajcarskimi chłopami i rzemieślnikami, dopominały się nietylko prawa swobodnego wykładu biblji, lecz również wołały o spólne posiadanie ziemi, o powrót do spólnoty wiejskiej po obaleniu pańszczyzny i opierały się zawsze na wierze „prawdziwej“ — to jest na wierze w braterstwo. Jednocześnie dziesiątki tysięcy kobiet i mężczyzn przyłączały się do komunistycznych bractw morawskich, oddawały im wszystko, co posiadały, i pędziły żywot w pomyślnie rozwijających się osadach, zbudowanych na zasadach komunistycznych. Tylko olbrzymie rzezie masowe, dokonywane całemi tysiącami, mogły położyć tamę temu ruchowi ludowemu; rodzące się do ży-