Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

astrolog i dowcip wytężać, przedzierając się przez życie. Kto ma szczęście, temu i wół cielę urodzi!
Szczęście, to droga bez cierni i ot popatrz tylko na tę kobyłę, na tę Kaśkę zawszoną, na tego kurdupla... no wiesz już, o kim mówię!
PIPPA: Alboż ona nie ma pieniędzy, jak siana?
NANNA: Ano ma! I o tem właśnie chcę mówić:
Zna się na dobrem wychowaniu, jak krowa na kompasie, w niczem nie jest jej do twarzy, jest głupia, jak rura od barszczu, przekroczyła już trzydziesty rok życia, a mimo to myśleć by było można, że ma miód w pi... tak ci za nią chłopy latają. To jest szczęście, co się zowie!!
Spójrz na pachołków, hajduków i parobków! Nic innego, tylko szczęście porobiło z nich Wielkich Panów i Jaśnie Wielmożnych.
Mistrz Troiana był kamieniarzem, zaś dziś posiada wspaniały pałac. A co, czy to nie szczęście?

Serapica[1] psy golił, a stał się prawą ręką papieża. A co, czy to nie szczęście? Accursio[2] był czeladnikiem u złotnika, a został konfidentem Juljusza II, A co, czy to nie szczęście? Dalibóg, jeśli szczęście i zręczność w kurwie się łączą, wtedy sur-

  1. Giovanni Lazzaro da Magistris (Serapica-komar), służył za młodu za psiarczyka u kardynała Sanseverino. Dostawszy się do służby Leona X jeszcze za kardynalskich czasów, doszedł z czasem do wielkiego znaczenia i fortuny.
  2. Zaufany sługa papieża Juljusza II.