Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/422

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ca się równie swobodnie jak niechybnie do Boga, kiedy ów chce ją przyciągnąć słodyczą swego skutecznego natchnienia.
Oto są, mój Ojcze, boskie zasady św. Augustyna i św. Tomasza, wedle których prawdą jest iż możemy opierać się łasce, wbrew mniemaniu Kalwina; ale że, mimo to, jak powiada papież Klemens w swojem piśmie zwróconem do Kongregacyi de Auxiliis: Bóg rodzi w nas drgnienie naszej woli, i rozrządza skutecznie naszem sercem, mocą władzy jaką Jego najwyższy Majestat ma nad wolą ludzi, zarówno jak nad resztą istot żyjących pod niebem, wedle św. Augustyna.
Wedle tych również zasad, działamy sami z siebie, co sprawia, iż zasługa nasza jest istotnie naszą, nawspak błędowi Kalwina; zarazem zaś, jako że Bóg jest pierwszą zasadą naszych czynności, i czyni w nas to co mu jest miłe, jak mówi św. Paweł, nasze zasługi są darami Boga, jak mówi Sobór trydencki.
Ta nauka obala owe bluźnierstwo Lutra, potępione przez tenże sam sobór: Iż nie współdziałamy w żadnej mierze w dziele naszego zbawienia, nie więcej niż jakaś rzecz martwa. Niweczy ona również bezbożny pogląd szkoły Moliny, która nie chce uznać, iż to właśnie siła samej łaski sprawia iż współdziałamy z nią w dziele naszego zbawienia: czem podkopuje tę zasadę wiary, ustaloną przez św. Pa-