Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/392

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ale nie mnie. Usunięto niejednego z Sorbony, ale mnie nikt nie usunie z mego mieszkania. Możecie gotować gwałty przeciwko kapłanom i doktorom, ale nie przeciw mnie, który nie posiadam tych godności. Nigdy tedy może nie mieliście sprawy z człowiekiem będącym tak dalece poza waszą mocą i tak zdolnym zwalczać wasze błędy, ile że jest wolny, bez zobowiązań, przywiązań, stosunków, interesów; dość biegły w waszych maksymach, i bardzo gotowy ścigać je tyle ile będę sądził że Bóg mi nakazuje, przyczem żaden ludzki wzgląd nie zdoła powstrzymać ani zwolnić mego pościgu.

Skoro tedy nie możesz nic przeciw mnie, na cóż ci się zda, mój Ojcze, głosić tyle oszczerstw na osoby nie mięszające się do naszych sporów, jak to czynią wszyscy wasi Ojcowie? Nie zdadzą się wam na nic te wykręty. Poczujecie moc prawdy, którą wam przeciwstawiam. Powiadam wam, że niweczycie moralność chrześcijańską odłączając ją od miłości Boga, od której zwalniacie ludzi; a wy mi powiadacie o śmierci O. Mestera, którego nie widziałem w życiu! Powiadam, że wasi kazuiści pozwalają zabić człowieka za jedno jabłko, a wy mi mówicie że otwarto skarbonkę w Saint-Merry. Tak samo co ma znaczyć, że mnie zaczepiacie raz po raz o książkę O Świętem Dziewictwie, napisaną przez pewnego Oratoryanina[1], którego nie widziałem nigdy na oczy, zarówno jak jego książki? To nadzwy-

  1. Chodzi o książkę Klaudyusza Seguenot, p. t. De la Sainte Virginité, discours traduit de S. Augustin, avec quelques remarques pour la clarté de la doctrine. — Paryż, 1638.