Strona:PL Zola - Pogrom.djvu/709

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

brzegu. Dotąd przypisywał opóźnienie się pod tym względom prusaków względom ludzkości, a to pochodziło tylko z trudności technicznych. Teraz gdy bomba zabiła dwie dziewczynki w Val-de-Grâce, pełen był wściekłej pogardy dla tych barbarzyńców, którzy mordują dzieci i grożą spaleniem muzeów i bibliotek. Zresztą po pierwszych dniach przestrachu, Paryż odzyskał pod bombami swój zwykły żywot, uporu heroicznego.
Od porażki pod Champigny, zrobiono tylko jedno i to nieszczęśliwe usiłowanie od strony Bourget; i gdy pod ogniem dział wielkiego kalibru strzelających z fortów, płaszczyzna Avron musiała być opuszczoną, Maurycy dzielił oburzenie, które owładnęło całem miastem. Wicher niepopularności rosnącej, która groziła upadkiem generałowi Trochu i rządowi obrony narodowej, wzmógł się tak znacznie, że omal nie zmusił ich do nowego i nieużytecznego wysiłku. Dla czego nie chcą poprowadzić w ogień trzechkroć stu tysięcy gwardyi narodowej, które proszą się o to, domagają o swój udział w niebezpieczeństwie? Będzie to wycieczka piorunowa, jakiej domagano się zaraz z początku, Paryż łamiący swe kajdany, topiący prusaków w olbrzymiej powodzi swego ludu. Trzeba było ustąpić tym życzeniom walecznych, choć z góry wiedziano, że rezultaty będą opłakane, ale dla zmniejszenia rzezi, użyto tylko wraz z armią czynną, piędziesiąt dziewięć batalionów gwardyi narodowej czynnej. Wilia