Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Aha, — więc tylko tyle! — To byłoby kłamstwo i znaczyłoby tyle: co odpowiedź Losowi:
Oto nie dorosłem do czynów, które są w Twoich rękach i — ustępuję:
Jestem niczem!

HORACY
(ciszej, powoli)

»Jeżeli dusza twoja, Panie, czuje wstręt jakowy, — bądź jej posłuszny«.

HAMLET
(w myśli)

Dusza moja!
Nareszcie! To już pewność! Śmierć i Los i Koniec, który sam Bóg znaczy!

(patrząc w oczy Horacego)

Dowiedz się teraz, dowiedz się!
Nie będę ukrywał!

(głośno nagle)

»Drwię z wróżb!

(w myśli)

To są wróżby! Wiem, co znaczą. Drwię z wróżb, bo: — i teraz słuchaj:

(głośno)

»Lichy nawet wróbel nie padnie bez szczególnego dopuszczenia Opatrzności.
Jeśli się to stanie teraz, — nie stanie się później; jeśli się później nie stanie, stanie się teraz; jeżeli nie teraz, to musi się stać później.
Wszystko na tem: żeby być w pogotowiu.
Ponieważ nikt nie wie, co ma utracić, — cóż szkodzi, że to coś utraci«.