O lesie rąk błagalnych!
O lesie rąk!
O mózgi krwawe na ościaniach skalnych!
................
O szczęśliwości dumał świat człowieczy 50
Przez tysiące, tysiące lat —
I w rzeczy
Człowieka męczył człowiek-kat.
Świat dumał o szczęśliwości.
Ponad tym snem pochmurze wieków się przewlekło. 55
Morze, prastary zegar tej wieczności,
Wnet by po kropli w drugie łoże wciekło —
Przez tyle lat
Dumał człowieczy świat
O szczęśliwości — 60
I wydumał — — całe dzisiejsze piekło...
O dusze, w piekle tym jęczące!
Z pomarłych wieków idzie ku nam szum
Daleki, jak od zaziemskiego wiatru,
Majaczy we mgle zmartwychwstały tłum, 65
Głośny, a nie czyniący w powietrzu hałasu,
Tłum widmowego teatru.
Słychać jakoby głuchy spadek wód,
Niby stężały, ciężki oddech czasu,
I turkot kół — i mocny chód, 70
I zbroi chrzęst — i świsty kul,
I muzykę, zwycięstwo grającą,
I krzyki: wiwat król!
Z fanfarą bowiem, ku niebu bijącą,
Szli wodze ku szczęśliwości, 75
Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/321
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9b/PL_W%C5%82adys%C5%82aw_Orkan-Poezje_Zebrane_tom_1.pdf/page321-716px-PL_W%C5%82adys%C5%82aw_Orkan-Poezje_Zebrane_tom_1.pdf.jpg)