Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Odkrycie tych bogactw nie budziło bynajmniéj w Ludwiku jednéj z tych pożądliwych i mściwych radości, jakich prawie zawsze doświadczają spadkobiercy sknerów, kiedy sobie pomyślą o ciężkim niedostatku na jaki ich to sknerstwo skazywało.
Przeciwnie, młodzieniec z pobożném i rozrzewniającym poszanowaniem spoglądał na testament ojca, a wziąwszy go drżącą z wzruszenia ręką, odpieczętował nareszcie pismo zawierające w sobie ostatnią wolę starca.