Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zarozumnego rozumem się posługuje. Otóż to właśnie, odpowie mi Irzykowski, na tem zasadzają się prawa rozumu, że raz pojawiwszy się usiłuje on poddać swej władzy ten obcy mu fakt. Pięknie. By jednak coś takiego jak to poddanie władzy nastąpiło, musi ono być czyjąś wolą, musi czyjaś działalność zostać wprawiona w ruch, stać się pożądaną. By stać się działalnością, racyonalizm musi być aktem woli. Irzykowski musi tu obalić woluntarystyczną psychologię, musi rozstać się z Machem nawet, którego cenił do niedawna, musi znaleźć się w osamotnieniu wśród nowoczesnej filozofii i znaleźć się w sąsiedztwie z reprezentującymi prymat dogmatu prałatami potępiającymi modernizm. Prócz bowiem dogmatycznych antimodernistycznych katolickich myślicieli trudno dzisiaj o pisarzów reprezentujących konsekwentny inelektualizm w psychologii teoryi poznania, etyce[1]. Dla Macha przecież twórczość naukowa, twórczość, której wynikiem staje się po odpowiedniem logicznem i literackiem opracowaniu to, co bywa nazywane rozumem jest stwierdzeniem doświadczalnem darwinizmu; rozum musi być stworzony, wynaleziony przez życie, zanim zacznie istnieć. Jeżeli Irzykowski chce jednak utrzymać się na swem stanowisku, musi zakwestyonować

  1. Z umysłu nie mówię o heglizmie ani klasycznym, ani tych jego postaciach, które zostały wytworzone pod wpływem myśli Hegla jak np. Giov. Gentile, Benedetto Croce. Heglizm bowiem, to coś całkiem innego, niż racyonalizm Irzykowskiego.