Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pada mu pośpiesznie wrócić nie do Hegla, lecz nawet do Mojżesza i wyrzec się Darwina; jeżeli bowiem racyonalizm posługuje się irracyonalizmem, tj. życiem, musiał on istnieć od początku jako wyższy, niż życie rozum, gotowy i zupełny. A więc Mojżesz, Platon, bo nawet wątpię, czy Hegel. Irzykowskiemu nie do twarzy walczyć ze mną uszczypliwemi definicyami i to na kredyt. Na kredyt pozycyi niepodobnej do utrzymania, ani genetycznie, ani teoryopoznawczo, ani psychologicznie. Niech próbuje. Ja, o ile będzie pisał w osobiście uszczypliwym tonie, zniewolony będę jego wystąpienie ignorować. Natomiast kły mi rosną do polemiki en grand z kierunkami, do porządnej rzezi teoryi, stanowisk, doktryn, pojęć«.
»Dalej zirytował mię Irzykowski, stawiając mnie tuż obok Feldmana. Jeżeli Feldman jest czemś, ja jestem niczem i odwrotnie. Mówię tu o krytyce. Od kogoś innegoby mnie to nie obeszło, od Irzykowskiego mię boli. Jużem napisał do niego list, ale go nie wyślę. Niech idzie między posthuma: nawiasem, od 2 miesięcy piszę Pamiętniki, pisane z celem druku, ale pośmiertnego. W formie dziennika z rekapitulacyą, gdy jest nastrój.
Musiałem przed kimś żółć na Irzykowskiego wylać, bo inaczej wytrysłaby ona w jakimś odsyłaczu, a publicznie jest dla mnie Irzykowski nietykalny.
Chcę teraz posłać parę rzeczy Widnokręgom, lubo Bie-