Strona:PL Stęczyński-Tatry w dwudziestu czterech obrazach.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Ale go zasmuciła przykra niespodzianka,
„Bo ją dobrze zamknęła przezorna kochanka
„W dziewięciu mocnych skrzyniach. Tam chociaż się chciała
„Wyrąbać jak najprędzéj — lecz nie przerąbała
„Dziewiątego zamknięcia, bo téj było siły
„Iż się o twarde ściany jéj cięcia odbiły;
„Napróżno się po skrzyni tłukła jakby dzika,
„Już nie mogła się dostać w ręce Janosika;
„Któryby jéj błyszczącém a ostrém żelazem,
„Rozkuł więzy, a wszystkich wymordował razem!”
Więc Janosik przez swoję Marusię zdradzony,
Wnet za ziobro na haku został powieszony!
Obiecywał: gdyby mu życie darowano,
Stanąć w wojsku na wojnie nieprzełomną ścianą,
I bić nieprzyjaciela, jak się rzadko zdarza!...:
Lecz nim ta wieść dobiegła Józefa Cesarza —
I nim pismo z łaskawą nowiną wróciło,
Już Janosik żyć przestał, już zapóźno było!
Żył długo — patrzył — milczał, lulkę sobie palił,
Nie groził swéj zdrajczyni, ni na los się żalił,
Przez trzy dni krew się z boku strumieniami lała,
Aż kobiéta przechodząc — wody mu podała,
Napił się i odetchnął, podziękował mile,
Zwiesił głowę, osłabnął — i umarł za chwilę! —
Jeżeli twa ciekawość w dalsze czasy sięga,
Dowiész się, że tu mieszkał Wolf i Bolisęga;
I zręczny Waligórski — który wypraw mnogich
Nie szczędził na bogatych, a wspiérał ubogich;
Który lubiał bawić się w kupca, w rzemieślnika,
W księdza, w pana, w żebraka, nawet w zakonnika;
Wszędzie umiał się znaleźć i wszędzie wykręcić,
Że Rząd wiele starania musiał dlań poświęcić! —