Strona:PL Stęczyński-Tatry w dwudziestu czterech obrazach.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XII.

Opuściwszy urocze jezioro Popradu,
Minguszowską doliną w pośród skał nieładu
Obok Baszty wyniosłéj schrońmy się do skały,
Uchodząc grożącego powietrza nawały;
Przypatrzywszy się pierwéj juhasom uważnie,
Jak mléko wydajają na strądze[1] poważnie
Do geletów[2] a potém owce w szałasisko[3]
Zapędzają, gdzie białe psy strzegą ich blisko:
Potém baca w szałasie ogień rozniecając
Pod kotłem zawieszonym, gdzie mléko zlewając
Przewarza go, a potém gdy klogu[4] dodaje,
W jednéj chwili z czystego mléka sér się staje
Pływający w serwatce w żętycę zmienioną,
Skuteczną na suchoty — dla smaku lubioną;
Którą każdy czerpakiem[5] nabierając, pije,
I nic więcéj nie jada a syty i tyje.
A baca wycisnąwszy sér dobrze przez Satę[6],
Ma za wszystkie swe trudy jedyną zapłatę.

  1. Strąga, tak zwane miejsce ozerdzione, gdzie doją owce.
  2. Gelety, skopce do których doją mléko.
  3. Szałas, albo szałasisko, domek w którym Juhasy nocują i warzą żentycę.
  4. Klog, żołądek cielęcy, którego Baca dodaje do mléka warzącego się na kotle wiszącym na łańcuchu, mléko natychmiast staje się sérem pływającym po serwatce nazywanéj żentycą.
  5. Czerpak, kufel drewniany z uchem, którym Juhasi piją żentycę i podróżnych częstują.
  6. Sata, płótno, przez które sér wyciskają.