Strona:PL Robert Louis Stevenson - Olalla.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

charakter. Były to dzieła naukowe, historyczne, religijne, jednem słowem poważne, lecz wszystkie bardzo stare i wyłącznie w łacińskim pisane języku.
Jedne nosiły na sobie ślady ciągłego użycia, drugie, rozdarte lub odrzucone, zdawały się wskazywać iż czytający z gniewem czy potępieniem odsuwał je od siebie. Na małym wreszcie, przysuniętym do okna krzesełku dojrzałem postać cudowną, cudowniejszą, aniżeli ta, którą widziałem na portrecie, cudowniejszą nawet aniżeli ta, którą widywałem pod arkadami o wzroku który do siebie przykuwał ale zarazem mógł i rozbroić a zawsze nakazywał cześć i poszanowanie. Domyśliłem się, że była to Olalla, siostra Felipa.
Wyjechać ztąd teraz, to przechodziło moje siły; przysiągłem sobie jednak rozwagę i czujność nieznużoną, czujność, która po scenach nocy dzisiejszej zdawała się potrzebna.
Wróciwszy do mieszkania stanąłem przed portretem nieznajomej. Zbladł on teraz i zbladł tak, jak świeca w promieniach wschodzącego słońca. Oczy obrazu wodziły jeszcze za mną, lecz złowieszcze ich spojrzenie nie było już w stanie mnie wzruszyć. Podobieństwo jego do Olalli zostało dziwnem, zdumiewającem; zastanawiając się jednak nad uporem rasy w przechowaniu tych samych zawsze rysów i przekazaniu ich następnym pokoleniom, pojąłem różnicę jaka, pomimo podobieństwa właśnie, odźwierciedlała się w obliczu dwóch kobiet.
Przypomniałem sobie; iż zadziwiająca piękność rudowłosłej damy zdawała mi się raczej wynikiem fantastycznych marzeń artysty, niż rzeczywistem dziełem natury; myśl też sama, iż Olalla cudniejszą od niej była, w zdumienie i zachwyt mnie wprawiała. Widywałem często prześliczne kobiety, które pomimo urody swej, żadnego na mnie nie czyniły wrażenia; inne znów zachwycały mnie, chociaż świat nic w nich nie dostrzęgał osobliwego. Pierwsza Olalla dopiero