Strona:PL Poezye Karola Antoniewicza tom I.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ŚWIĘTY JAN KANTY.
LEGENDA.


B

Błysnęła na wschodzie jutrzenka złota,
Gwiazdy w nieznane mkną światy.
Z rosą poranną łzami sierota
Nadwiślańskie skrapia kwiaty.

Nie dla niej piękny świeci poranek,
Świat w szalę światło ubiera;
Żałośnie trzyma w swej dłoni dzbanek,
A drugą łezkę ociera.

Już Krakowiaków gromadka wesoła
Na targ do miasta się spieszy;
Lecz na sierotkę nikt nie zawoła,
Sierotki nikt nie pocieszy.

Wtem mąż sędziwy, wolnym idąc krokiem,
Jan Kanty, chluba Krakowa,
Rzewnem sierotkę zmierzywszy okiem
W te do niej ozwał się słowa: