Strona:PL Maurycy Urstein-Eligjusz Niewiadomski w oświetleniu psychjatry.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zamglone i niewyraźne. Nie odczuwam żadnego braku czy ubytku; jedno wchodzi w drogę drugiemu. Jest tak, jak gdyby plika papierów leżała jedne na drugich, a kiedy zajdzie potrzeba, nie można natrafié na właściwy“.
Pewien pacjent rzekł: „Zatraciłem harmonję pomiędzy wolą a rozumem, i pozbawiony jestem swobody duchowej“. Inny chory jest „całkiem rozdwojony“. Znów inny stracił „połowę swej głowy“.
O pewnej katatoniczce lekarz pisze po wieloletniem trwaniu choroby: „Skarży się na krzyżowanie się myśli. Te zaburzenia w myśleniu chora odczuwa, jako coś jej istocie całkiem obcego. Rozszczepienie osobowości uświadamia sobie coraz jaśniej“.
Oddawna już całkiem zidjociały katatonik oświadcza po czteroletnim pobycie w zakładzie:, „J’ai des sentiments dans moi, qui ne correspondent pas... – tu się zacina w mówieniu i dodaje po pewnym czasie po niemiecku: — mej całej pozostałej istocie“.
Typowy dement odpowiada na pytanie lekarza, dlaczego się źle czuje: „Bo jestem jakby rozdwojony“, a na dalsze pytanie, co chce przez to wyrazić, mówi: „Jak gdyby dwie osoby znajdują się we mnie, taka niezgoda tkwi we mnie. Stałem się maszyną, nie posiadam woli“.
Inna katatoniczka opowiada po dziesięciolet-