Strona:PL Maurycy Urstein-Eligjusz Niewiadomski w oświetleniu psychjatry.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

siącach proces demencyjny gwałtownie się potęguje i pożałowania godna chora, zdegradowana do zwierzęcia, dziś jeszcze wegetuje w zakładzie A upłynęło już od tego czasu 36 lat!“
W innym testamencie zdumiewa wprost drwiący i szyderczy sposób, w jaki chory spogląda w blade oblicze śmierci, uderza jego lodowaty spokój i nieugiętość charakteru, ta pogarda śmierci i stoicyzm, z jakim pacjent wyczekuje „kosiarza“. Uwagi godnym jest oczywiście objawiający się we wszystkiem niezwykły, olbrzymi, rzekłbym negatywny afekt. Czytamy oto:
„Wypowiedziałem się już co do chwili, gdy Pan Kosiarz zechce się do mnie zbliżyć. Wobec tego, że w ubiegłym roku niejeden wielki i mały człek w szybkim tempie dał się unieść śmierci, proszę Pana (lekarza) z góry zauważyć i zapamiętać, że zarówno przed mojem zejściem z tego świata, jak przy moim trupie ani jednego z moich krewnych lub innych osobników nie ma potrzeby wzywać do tutejszego zakładu. Tak samo eo ipso zrzekam się kwiatów i wieńców. Wspaniałego obchodu pogrzebowego i orszaku żałobnego, zarówno jak ostatnich słów pochwały wobec potomności, wypowiedzianych przez kościelne lub inne do tego powołane osoby moja godna osoba najuprzejmiej i z podziękowaniem się wyrzeka, albowiem kto doświadczał tyle, ile ja, ten nie potrzebuje już, aby w objęciu śmierci, notabene, jeżeli ta wogóle