Strona:PL Lord Lister -07- Włamanie na dnie morza.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
15

— Skądże ja mam o tym wiedzieć? — odparł Edmonds zdumiony. — Ja i moi ludzie możemy przysiąc, że znaleźliśmy tylko siedem w skrytce.
— Wobec tego w innej części statku musi się znajdować ósma.
— Zadziwiające — mruknął dyrektor, spoglądając na swych kolegów. — Drogi panie Edmonds, — rzekł zwracając się do kapitana drużyny nurków — proszę zachować w tajemnicy to o czymśmy mówili. Trzeba będzie jeszcze raz przeszukać w sekrecie cały okręt. Ósma skrzynia musi się znajdować gdzieś w pobliżu tamtych. Rozumiem, że żaden z pańskich nurków nie mógł ukryć ciężaru stukilowego w kieszeni. Mimo to dwieście pięćdziesiąt tysięcy funtów, to nie bagatela!
— Będę musiał raz jeszcze spuścić się na dno wraz z Cassatim — rzekł Edmonds w zamyśleniu — To mój najlepszy nurek! Sprawa musi się wyjaśnić...
Po upływie pół godziny szef sekcji nurków wrócił z powrotem i oświadczył, że ósmej skrzyni nie odnaleziono. Zdaniem jego, skrzynia ta zginęła w czasie katastrofy Tasmanii. W schowku, w którym znaleziono skarb, stwierdził obecnie istnienie olbrzymiej dziury, przez którą skrzynia ta musiała niezawodnie wypaść do morza.
Wyjaśnienie to zasługiwało na wiarę. Baxter żywił pewne wątpliwości, lecz wezwany przez Edmondsa, aby przekonał się na miejscu o tym, odmówił grzecznie.
Urzędnicy zadowoleni z odnalezienia siedmiu skrzyń ruszyli z powrotem do Plymouth.
Po drodze detektyw Marholm nie mógł powstrzymać się od złośliwej uwagi:
— Gdyby okręt nie znajdował się na głębokości stu metrów, przysiągłbym, że to robota Rafflesa.
— Nie mów mi o tym człowieku! — żachnął się Baxter.
— Raffles oddał nam ostatnio wielkie usługi przez zadenuncjowanie policji pasera Foxa i handlarza żywym towarem Cassteliego...
— Może proponujesz wyznaczyć mu za to nagrodę? A może wezwiemy go, aby wskazał nam miejsce ukrycia ósmej skrzyni? — rzucił Baxter ironicznie.
— Nie byłoby w tym nic niezwykłego — odparł Marholm.
Gdy przybili do portu, Baxter otrzymał list, który odczytał głośno dyrektorowi Banku.

Zawiadamiam uprzejmie Inspektora policji Baxtera, że ósma skrzynia znajduje się w miejscu odległym o pół godziny od molo w małej zatoce otoczonej skałami.
Wyrazy prawdziwego szacunku przesyła

John C. Raffles.

— Spełniła się pańska przepowiednia, — inspektorze — zaśmiał się Marholm — Idzie tu prawdopodobnie o niemądry żart — rzekł jeden z dyrektorów. — Tem niemniej musimy sprawdzić tę informację.
Kapitan Brown oświadczył, że zatoka ta istnieje w rzeczywistości i że z łatwością będzie mógł wszystkich tam zaprowadzić. Postanowiono udać się na miejsce jeszcze tej samej nocy.
Lord Lister uzyskawszy uprzednio urlop od Edmondsa opuścił okręt, przebrał się w cywilne ubranie i wraz z Brandem oraz cennym skarbem jeszcze przed zmrokiem, znalazł się w pociągu zdążającym w kierunku Ramsgate.
Kapitan Brown sam kierował poszukiwaniami. Był odpływ i w całej zatoczce pozostał tylko grząski muł. Ósma skrzynia spoczywała spokojnie na nadbrzeżnych skałach. Nie było najmniejszej wątpliwości, że stanowiła ona część cennej przesyłki. Dyrektor banku otworzył ją. Okrzyk zdumienia wyrwał się z wszystkich ust: skrzynia była pusta. Do wieka jej przymocowano kartkę papieru:

Z prawdziwą przyjemnością przekazuję tę skrzynię Bankowi Anglii. Mam nadzieję, że dzięki jej zawartości przyczynię się do otarcia wielu łez. Moim trzem kolegom pozostawiam przypadającą mi nagrodę za odnalezienie skarbu. Nie jest mi ona więcej potrzebna.
Łączę serdeczne pozdrowienia dla mego przyjaciela Baxtera

John C. Raffles, ex nurek Cassati.

Gdy wszyscy ochłonęli z pierwszego wrażenia, Marholm wybuchnął głośnym śmiechem:
— Spodziewałem się tego! — rzekł do zmartwionego Baxtera.

Koniec.