Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/454

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stwie prawodawstwie polskiem, wydanem w 1828 r., do tej myśli, że w Polsce właściwie znano spuściznę t. j. posiadłość, nie zaś własność. W późniejszym czasie coraz bardziej utwierdzał się nasz historyk w tem przekonaniu. «Prawo polskie — może zanadto kategorycznie powiada w piśmie O straconem obywatelstwie stanu kmiecego — do końca samego własności osób pojedyńczych nie ma. Własność była powszechna, stanu, klasy, a pojedyńczy z nich był tylko posiadacz, bene natus, bene possesionatus, a nie proprietarius.» Lud — zdaniem Lelewela — władał ziemią wspólnie. «Była to — pisze — ziemia gminna; nie moja, nie twoja, ale nasza; mirska, ziemia ludu, święta[1].
Lelewel, który był naczelnikiem Młodej Polski, należącej do związku Młodej Europy, wysoko podnosił sztandar braterstwa ludów. Nieustannie nawoływał do niego i wykazywał wysokie jego znaczenie. «Szczere braterstwo, najsilniejsza podpora demokracji — powiadał on — ocali Słowian od wszelkiego zewnętrznego niebezpieczeństwa, połączy ich z ludami: Rumuńskim, Niemieckim, Węgierskim».[2] Szczególnie Słowian nawoływał historyk-republikanin do wspólności braterskiej. «Rosjanie, Polacy, Czesi, Serbowie, Słowacy, Kroaci, Bośniacy, Dalmaci, Baskowie, Bułgarzy, Iliryjczykowie — mówił — powinni się uważać za braci, za jednę wielką rodzinę. Między niemi nie powinno być żadnego pierwszeństwa, żadnego przodkowania: wszyscy są powołani działać dobrowolnie i jednozgodnie dla spólnej sprawy: każdy z tych narodów powinien pojąć, że braterstwo jest zasadą najściślejszego przymierza. Czy to je nazwiemy federacją, czy uniją, czy konfederacją, czy stanami zjednoczonemi, na takiej zasadzie prędko stanie umowa towarzyska».[3]

Promienisty nasz wieszcz był także apostołem braterstwa ludów. Czuł on raczej sercem, aniżeli pojmował myślą, że w dziejach ludzkości zachodzi jakiś olbrzymi przełom, że istniejący dotąd gmach polityczno-społeczny runąć musi, a na jego miejsce powstanie nowy, w którym będzie swobodniej i szczęśliwiej zarówno ludziom jak narodom. W tej wielkiej pracy dziejowej nad postawieniem nowego gmachu Polakom przypadnie zaszczytna i pierwszorzędna rola. Polak to więcej aniżeli demokrata i republikanin, to «świata nowego żołnierz», świata nowego, w którym powszechne braterstwo panować będzie. Wierzy nasz poeta w bliską rewolucją ludową. Na zarzut — co prawda słuszny — że organ jego nie przedstawiał jasno wytkniętego kierunku, odpowiedział, że «Pielgrzym nie pochlebiając sobie, iżby mógł zwalczyć żywioły, wie przynajmniej,

  1. Polska średnich wieków, tom III, str. 379.
  2. Str. 545. T. XX. Polska, dzieje i rzeczy jej. Mowa 14 lutego 1848 r.
  3. Str. 545. Tamże.