Strona:PL Leroux - Dziwne przygody miłosne Rouletabilla.pdf/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Podniosły się głosy oburzenia. W kilku słowach objaśnił ich Rouletabille, jak się rzecz miała. Marko Wołoch szedł ich tropem, przez Istrandżę Dag, zaintrygowany, czemu odbywają tę podróż, podczas, gdy wszyscy korespondenci zostają w Sofii. Po nocy wśliznął się do namiotu reporterów i porwał korespondencyę, którą potem wysłał do Paryża i ogłosił pod swojem nazwiskiem. Nie koniec na tem. Aby się pozbyć konkurencyi reporterów „Epoki“, nie zawahał się zadenuncyować Rouletabilla i jego towarzyszów władzom tureckim, jako szpiegów generała Władysławowa, tak, że omal nie zostali rozstrzelani.
Opowiadał, jak zostali aresztowani przez agę.
Gdy skończył, podniósł się krzyk oburzenia i posypały się przekleństwa pod adresem Marka:
— To nędznik! Trzeba się na nim pomścić!
— Należy go wydać władzom, jako złodzieja i szpiega tureckiego.
Nagle powiedział Włodzimierz:
— Właśnie idzie! Uwaga, panowie!
— Zostawcie mnie to! — prosił Rouletabille. — Jest moją rzeczą załatwić się z nim! Co do ciebie zaś, Candeur, oświadczam uroczyście i całkiem seryo, że nie wolno ci się mieszać w moje sprawy. Nic ci do tego; z nami wszystko skończone, raz na zawsze!
Schował szybko numery „Neuvelle Presse“