Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pamięci cudownie piękna, lecz wyrazem smutku zasępiona twarz matki. Zdaje mi się, że dziś jeszcze widzę jej głowę pochyloną nad moją kołyską, jej oczy wpatrzone w moje. Smutne, tęskne piosnki, które mi śpiewała, dźwięczą dotychczas w mej duszy; słów tych, jej rodzinnego języka, nigdy dokładnie nie nauczyłem się rozumieć, lecz nuta pozostała własnością mej duszy — jedynem może dziedzictwem po przedwcześnie zmarłej.
Ojciec rzadko w domu przebywał, chociaż gdy był, to pieścił mnie i całował i bardzo często płakał. Że pożycie moich rodziców nie musiało być szczęśliwe, wnoszę z wielu szczegółów, które z drobiazgową dokładnością przechowała moja dziecięca pamięć. Raz pomnę, gdy już musiałem liczyć około pięciu lat, przez dłuższy czas, może przez miesiąc cały byłem sam z matką. Ona płakała coraz częściej; od czasu do czasu, patrząc na mnie ze smutkiem i boleścią, niby mimowolnie wyrywały się jej słowa: biedne dziecko! biedna sierota!
Różni jacyś starsi ludzie przychodzili wówczas do naszego domu, którzy zabierali sprzęty, matka sama oddawała im różne kosztowności i piękne suknie. Czułem już wówczas doskonale, że dzieje się coś, co musi sprawiać matce wielka przykrość, nie śmiałem jej jednak zapytać; instynktem przywiązanego dziecka przeczuwałem, że sprawiłoby to jej było jeszcze sroższą boleść. Ciekawość mnie jednak paliła; spytałem starego kozaka, służącego mego ojca, który pozostał przy nas i swoim sprytem karmił nas oboje. Na zapytanie moje, starowina zmieszał się i odpowiedział, że ojciec pojechał w sprawach służbowych, że wróci z pewnością, że pani martwi się niepotrzebnie.
Po wyrazie jego poczciwej, otwartej twarzy poznałem, że nie mówił prawdy; rozbudziło to moją ciekawość tem silniej.
Tegoż samego dnia usłyszałem w kuchni ożywioną rozmowę. Stara Józefowa, Polka, wdowa po zabitym w bitwie z górcami polskim żołnierzu, która od dwóch lat służyła u nas jako kucharka i bardzo się do mej matki przywiązała, kłóciła się ze starym kozakiem Siańkiem; słowa przez otwarte