Strona:PL James Fenimore Cooper - Krzysztof Kolumb (cut).djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Masz zwyczaj, Beatrixo, wspominać dnie méj młodości, ilekroć pragniesz przeprowadzić nierozważny jaki zamiar. Czy sądzisz rzeczywiście, że wychowanka twoja przystanie na myśl Ozemy?
— Nie mogę tego przewidziéć, sennoro; wiem tylko, że jeśli w Hiszpanii jest kobiéta gotowa w każdéj chwili przyjąć przenajświętsze sakramenta, to najprzód wasza wysokość, a potém Mercedes.
— Daj pokój, Beatrixo! pochlebstwa źle brzmią w twoich ustach. W tym względzie żadna z nas pewną być siebie nie może. Ale niech donna Mercedes wejdzie do mego gabinetu; rozmówię się z nią sam na sam.
Po tych słowach królowa opuściła Ozemę, a za nią nieśmiało postąpiła Mercedes. Gdy obie były bez świadków, dziewica ze łzami rzuciła się na kolana i uściskała stopy monarchini. Po przejściu dopiéro téj słabości chwilowéj powstała, czekając przemówienia Izabelli.
— Spodziéwam się, moja córko, rzekła królowa, że czasowe nieporozumienie między tobą a hrabią de Llera zupełnie już usunięte. Polegaj na doświadczeniu swéj opiekunki i na mojém; bo my w téj sprawie bezstronnemi jesteśmy sędziami. Don Luis kocha cię niezmiennie; dla młodéj zaś Indyanki ulotną conajwięcéj czuł skłonność.
— Wiem o tém, sennoro, z własnego wyznania Luis’a.
— Przykreto było przejście, moje dziécię: ale lepiéj teraz niż późniéj. Lekarze wyrokują, że Ozema niedługo pożyje.
— Ach! miłościwa pani, jakże smutno być musi umiérać pośród obcych, w kwiecie młodości i z sercem złamaném bezwzajemną miłością!
— A jednak, Mercedes, jeśli niebo pozwoli jéj przejrzéć przed zakończeniem doczesnéj pielgrzymki, śmierć będzie dla niéj zbawieniem. Istota tak młoda, niewinna i szczéra, któréj zbywało tylko na właściwém pokierowaniu, dostąpi niezawodnie królestwa niebieskiego. Ale potrzeba jéj przyjęcia na łono naszego kościoła.
— Jego eminencya arcybiskup wkrótce, jak sądzę, dopełni obrządku chrztu świętego.
— Zależéć to będzie od ciebie, moja córko. Wysłuchaj mnie z uwagą i objaw swoję wolę.
Królowa nadmieniła następnie o żądaniu Ozemy, lecz z taką oględnością, że dziewica, jakkolwiek zmięszana, dosyć jednak spokojnie przyjęła tę wiadomość niespodzianą.
— Donna Beatrix rzuciła pomysł, którego wszakże po dojrzałéj rozwadze nie pochwalam. W zamiarze osłodzenia ostatnich chwil młodéj Indyanki, radziła aby Luis ją poślubił. Co myślisz o tém, moje dziécię?
— Sennoro, gdybym wierzyła, jak niedawno jeszcze, że Luis kocha księżniczkę tą miłością, bez któréj małżeństwo staje się katuszą, samabym oto na klęczkach błagała waszę wysokość, bo pragnę przedewszystkiém jego szczęścia; ale w obecnym stanie rzeczy byłoby to znieważeniem sakramentu.
— Tak samo i ja rozumiem; nie mówmy więc o tém nadal. Pozostaje nam tylko rozstrzygnąć drugie zapytanie. Czy zezwalasz, moja córko, na życzenie Ozemy?
Mimo przywiązania dziewicy do kochanka, tak nagłe dopełnienie obrządku ślubnego przeciwne było jej uczuciu. Wszelako namowa królowéj, lękającéj się odpowiedzialności przed Bogiem gdyby Ozema umarła poganką, usunęła wszystkie trudności. Gdy Mercedes zezwoliła, zawiadomiono o tém markizę, a królowa z narzeczoną przepędziły godzinę na modlitwie. Przygotowane duchowo, lecz nie myśląc o marności stroju światowego, udały się następnie do kaplicy, gdzie przeniesiono także Ozemę. Przez wzgląd jedynie na powagę ołtarza i kapłana, markiza przypięła młodéj dziewicy białą do ślubu zasłonę.