Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom II.djvu/259

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Książe uczuł go też w sercu. Miałoż to spokojne życie jego się skończyć, a wichry i burze roznieść tę domową ciszę. Jak błyskawica mignęło przeczucie najazdu, wojny, wygnania, niewoli... lecz natychmiast otrząsł się z tych myśli czarnych, podniósł głowę i śmiejąc się rzekł Ulinie.
— Gdy królem zostanę wydam cię za księcia!
Dziewczyna spojrzała nań oczyma wielkiemi, rozszerzonemi, strząsnęła się, jakby dreszcz ją przeszedł i nie mówiąc nic, nie oglądając się wyszła z izby krokiem powolnym.
Matka niespokojna podążyła za nią.