Przejdź do zawartości

Strona:PL Helena Staś Kobieta wobec Chrystusa.pdf/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



II.

NIE dawniej jak przed trzema dniami, dźwięczny jej głosik rozbrzmiewał po domu: — W każdy zakątek wnosiła wesele. Ściany bielały od jej spojrzenia, kwiaty zdawało się, że pod jej dotknięciem rozwijają listeczki, a serce ojca i matki napełniała duma i radość i szczęście niewysłowione. Jedynczką u nich była a dobytek nie mały — dozwalał roić wielką przyszłość dziecka.
A dziś?
Dziś żałoba niby czarna chmura okryła dom. Rabini i sąsiedzi a i dalsi mieszkańcy napełnili sobą izby i dziedziniec. Matka z najbliższą rodziną, obyczajem żydowskim siedzi skulona w pokutnej szacie na tradycyjnym popiele, – a ona — życie jej życia, szczęście jej szczęścia, radość jej radości leży skostniała pod białym całunem.