Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SCENA VIII.
FEDYCKI — ŻONA.
ஐ ஐ
ŻONA.

Czego tak późno?

FEDYCKI.

Sto pięćdziesiąt potraw — a dwoje dzieci się udławiło — no więc jak?
ŻONA
Lada chwila wrócą.

FEDYCKI.

Ciumaj!

(nadstawia twarz).
ŻONA.

Ty... kaczusiu srebrna, ty laleczko cukrowa, ty kocie z brylantowemi oczami...

FEDYCKI
(nadstawia grzbiet i mruczy).
ŻONA.

Ty niedźwiedziu ubóstwiany, ty już nie wiem co...

FEDYCKI.

A ty jesteś fiołek smażony w cukrze, wyzłocony komar, mucha marynowana, grzybek polukrowany, gronostaj wysadzany turkusami i już nie wiem co...