Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/333

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ANNA
(do Brauna).

Więc to do was był ten pan? Dlaczegóż mi tego odrazu nie powiedzieliście.

BRAUN
(zły).

O!... albo to się zaraz mam spowiadać? Panienka też plecie... o! pójdę sobie... lepiej sobie pójdę... o! niechcę.

(Wychodzi zły, potrząsając kijem).
ANNA
(patrząc za nim).

A jemu co się stało?

ZOSIA.

Niewiem Mamusiu. Tylko ten pan powiedział, że on chce coś dobrego ojcu Braunowi wyświadczyć, ale musi to być nic dobrego, kiedy ojciec Braun taki zły...

ANNA.

Piłaś Zosiu kawę?

ZOSIA.

Nie mamusiu, teraz sobie dopiero przyrządziłam. Pójdę do kuchni Mamusiu!

ANNA.

Idź moje dziecko!