Ta strona została skorygowana.
BRAUN.
Wielmożny pan daruje!... tak mi głowę zamroczyli...
STEIERMARKT.
No!... pamiętajcie... nie dajcie się więcej złapać. A teraz bądźcie zdrowi.
BRAUN
(kłaniając się).
Niech tam pan sto lat żyje, dziękuję łaski pana i niech wielmożny pan niema do mnie urazy.
(Steiermarkt wychodzi).
SCENA VI.
ANNA, BRAUN, później ZOSIA.
(Anna staje we drzwiach z lewej strony).
ஐ ஐ
ANNA
(do Brauna).
Kto jest ten pan?
BRAUN
(wymijająco).
Taki jeden wielmożny pan... ot... sobie.
ANNA.
Czegóż chciał?