Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/402

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

solenne oświadczenie, że będzie szedł śladami swego dostojnego poprzednika…
Ślady były utarte, droga wymoszczona prowokacją, prześladowaniem, opieraniem się na filarach ładu, miłości cara i miłości ojczyzny. Filarami temi byli: możnowładztwo, duchowieństwo i chłopi. Dwa pierwsze filary były niezbyt silne, wzamian trzeci filar, jeszcze dotychczas nie wygrany całkowicie, nie spożytkowany, był doprawdy opoką, na której mogła by się monarchja Holstein-Gottorpów ostać jeszcze całe i długie wieki.
Ośmdziesiąt procent ludności czysto rosyjskiej, dokładniej wielkorosyjskiej, stanowili chłopi, kacapi, jak ich popularnie zwano, — albo „krestjanie“ czyli, po polsku „chrześcijanie“, — lud pracujący na roli i bytujący na swej własnej lub cudzej roli.
Owóż ci „chrześcijanie“, za wyjątkiem nieznacznego odsetka już zatrutego prądami wywrotowemi… idącemi z fabryk i warsztatów, odznaczali się zawsze wielkiem, bałwochwalczem prawie przywiązaniem do tronu. W protestach swych bodaj, w ruchach buntowniczych choćby, zawsze i na każdym kroku, wykluczali ubóstwiane imię cara. Gdy się skarżyli, gdy utyskiwali na zły los, gdy śpiewali nihilistyczną „Dubinuszkę“, to jeszcze wypominali zaledwie, że Bóg jest wysoko, a car daleko
„Chrześcijanie“ rosyjscy byli więc elementem najbardziej podatnym, byli elementem „najzdrowszym“ i najsilniejszym w skotłowanem państwie. Na nich się należało oprzeć, zatroszczyć się lepiej, pewniej, aniżeli dotychczas o ich byt, o ich dolę, — a zwycięstwo będzie pewnem, niezawodnem.
„Chrześcijanie“ rosyjscy toć uosobienie konserwa-