Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/399

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

między monarchą i rosyjskim narodem niema miejsca dla przybłędów, dla obcych ras, dla obcych wichrzycieli i dla powstańców czy buntowników. Trzeba wystawiać społeczeństwu rosyjskiemu niebezpieczeństwo, grożące ze strony wrogów wewnętrznych, jakimi są Polacy, Findlanczycy, a zwłaszcza przeklęci żydzi, nie mówiąc już o innych „obconarodowcach“. Pod tym sztandarem należy skupić „młodą“ Rosję. Młodej tej Rosji wolno choćby mieć własne nieporozumienia, wolno jej się ścierać, lecz wara od mieszania się do tych starć „innoplemieńcom“.
W tej polityce Stołypin znalazł gorliwego i oddanego sobie sprzymierzeńca. Oto, pod wpływem ruchów liberalnych, skrajna prawica utworzyła własną organizację pod mianem „Istinno ruskich ludiej“. Ta organizacja, łącząca w sobie najdalej idące plany „czarnosotniowców“, reakcjonistów, zmierzających do zdławienia choćby samego parlamentaryzmu, wyznająca ze wszystkich sił wiernopoddańczość, rozwinęła skrzydła.
I praca twórcza się zaczęła. Hasłem tej pracy był najpierw porachunek z anarchją, likwidacja rewolucji, czyszczenie urzędów, szukanie tylko jednostek „niezawodnych“ i szukanie ukrywających się wrogów państwa. A dalej, drugiem hasłem była rusyfikacja, już nie powierzchowne, lecz celowe i systematyczne rusyfikowanie „innorodców“. Działał tutaj już nie ten dawny brutalny, ale słaby w następstwa program, — lecz już na doświadczeniach germańskich oparty sposób pochłaniania obcych żywiołów.
„Istinno ruskije ludi“ służyli za straż przednią, byli projektodawcami i byli denuncjatorami, wykrywali każdy ślad odrębnej kultury, inaczej stworzonej duszy, odrębnej myśli i stawiali winowajców pod pręgierzem