Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a każdą chwilę taką wynagradzał zwrotami do najgwałtowniejszej reakcji.
Aleksander II, prawda, nie miał ludzi, odebrał dziedzictwo zdeprawowane przez system Mikołaja I, ale czemuż tyle tysięcy umysłów dzielnych, serc prawych skazał na męczeńską śmierć za przekonania, za myśl, za pozór winy? Czemu tyle tysięcy wymordował już nie za politykę, ale za przekonania religijne, za niechęć do prawosławia?
Okrutną była śmierć Aleksandra, ale czyż liczba stu tysięcy ludzi jest zdolną objąć tych, których Aleksander II pogrzebał żywcem bez dowodu winy, bez sądu?! — Nie.
Więc miałożby w tem zestawieniu leżeć uniewinnie spiskowych? — Także nie.