Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

manifesty i te reformy są jeno tem, czem zmiana postronka na powróz, powroza na rzemień, rzemienia na łańcuch żelazny, żelaznego łańcucha na stalowy, stalowego na niklowy… i tak aż do końca…
Płakać nad swoimi poddanymi, tylko o nich pamiętać i wyrzekać się dla nich wszystkiego, prócz samowładztwa, prócz przywilejów Iwana Groźnego, to dola i klątwa nietylko monarchów rosyjskich, to ten sam sprawiedliwy gniew rzeźnika, dziwiącego się krnąbrności sprawianego cielaka! Tak już sprawianego postępowo, tak po ludzku!