Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Anastazya.djvu/268

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i tej ziemi przeddziadowskiej, słowa święte i mądre pośród ludzi ubogich i nieuczonych siejąc, jako mannę i jako rosę i jako te promienie, które na niektórych medalikach padają z rączek Matki Boskiej.
— Czy zaś dobrze abo nie dobrze uczyniła, ręce tak szeroko otwierając, że z nich dużo jej dobra rozsypało się na ludzi, niech Bóg sądzi! Powiadają tu niektórzy, że to niemądry jest postępek, ale ja gdzieściś, nie pomnę gdzie, wyczytałem, że dwie mądrości na tej ziemi są: jedna ziemska, a druga niebieska; która zaś mądrość ziemska jest, a która niebieska? — to i uczonym ludziom podczas rozpoznać nie łatwo, a cóż dopiero nieuczonym? Nikt z Bogiem narad nie czynił i sądów nie sprawował! Kto w górze bywał?
Umilkł po długiem mówieniu Nawróciciel, a Naścia teraz, oczy łez pełne mając, ze wszystkimi żegnać się poczęła. Ale nie tak to łatwo było uczynić, jak zamierzyć. Otoczyli ją tera wszyscy kołem ciasnem, różne dobre życzenia i rady jej dając. Nawet Mrukowa i Piszczałkowa ramionami ją obejmowały, a dwaj stryje, ręce nad nią podnosząc, błogosławili, chocia Piszczałka i markotny był nieco w duszy, że z czterech krów dziaduniowych dwie mu tylko podarowała. Ewka za to, na ziemi siedząc, obej-