larniejszy, poeta najwięcéj uwielbiany, krytyk najbystrzejszy, najpotężniejszy, postrach swojego wieku; niestety! trzebaż go wymienić? był to Piotr Aretin.
Widząc, jakim szacunkiem, jakiem uszanowaniem, jaką czcią współcześni otoczyli tego człowieka, którego imie samo jest hańbą, zakałą, powiem prawie obelgą wstydliwości, zatrzymujemy się w oniemieniu, nieśmiemy wcale utrzymywać, czyli to drogą obłudy piekielnéj, czyli szarlatanizmu bezczelnego, czyli chełpliwości najwyuzdańszéj, nędznik ten doszedł do rozkazywania wiekowi; albo raczéj, czyli należy go poczytywać za jeden z tych genjuszów dziwnych i niepojętych, za jednego z tych teoretyków zimnych, którzy nurzają się w niecności, nie kalając się wcale, za jednego nakonięc z tych ludzi, którzy więcej są warci, aniżeli ich sława i dzieła. Arjost opiewał go w swojém poemacie; wszyscy poeci, wszyscy artyści, zasięgali jego rady, jak u wyroczni; kardynałowie ustępowali mu miejsc zaszczytnych; wodzowie, królowie, cesarze schylali przed nim czoło. Nazywano go, i on sam się nazywał Plagą Książąt.
Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/211
Ta strona została przepisana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/11/PL_Dumas_-_Micha%C5%82-Anio%C5%82_i_Tycjan_Vecelli.djvu/page211-1024px-PL_Dumas_-_Micha%C5%82-Anio%C5%82_i_Tycjan_Vecelli.djvu.jpg)