Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/764

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Było to miejsce odosobnione, zarosłe krzewami i zakryte drzewem. Tu Bradley zaczął się rozbierać.
— Cóż to on sobie myśli? do kąpieli się wybrał — myślał ukryty w rowie Riderhood.
Bradłey wszedł istotnie do wody, a po kilku minutach ukazał się znów i zaczął się ubierać. Riderhood stwierdził wtedy, że wkłada na siebie zupełnie inne ubranie.
— Aha! rozumiem, takeś był ubrany, kiedym cię pierwszy raz zobaczył. Chytry jesteś, ale znaleźli się chytrzejsi od ciebie.
Riderhood zrozumiał, że tajemniczy jego przyjaciel rzucił do wody ubranie, w którem dokonał zbrodni. Zaczął się tedy zastanawiać, czy nie należałoby takowego wyłowić.
— Ciebie i tak rozpoznam, a szmaty mogą utonąć — zadecydował ostatecznie i opuścił chwilowo swoją ofiarę.
Bradley nie domyślał się wcale niebezpieczeństwa, jakie mu groziło, i nie wyobrażał sobie Riderhooda w roli szpiegującego go detektywa. Podobny w tem do innych zbrodniarzy, obmyślił wszystko w celu zatarcia za sobą śladów, zapominając o tem jednem, co go mogło naprawdę zdradzić. Jest to zaślepienie, czy raczej fatalizm, ciążący zawsze nad mordercą, który, wiedząc o pięćdziesięciu drzwiach, przez które ujawnić się może jego zbrodnia, zamyka 49, zapominając fatalnie i nieodzownie o 50 tych, które pozostają szeroko otwarte, a w tem właśnie tkwi męka ich i kara. Bradley nie żałował swego postępku, ale znajdo-