Przejdź do zawartości

Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/443

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

strów okrętowych, fabrykantów masztów, wioseł, żagli i innych rzeczy, związanych z żeglugą.
Ludność ta, mimo, że niezbyt wybredna w doborze towarzystwa, trzymała się przecież zdaleka od Riderhooda od czasu, gdy ten wniósł oskarżenie przeciw Jessemu Hexham.
Nikt nie podawał mu ręki, nikt nie pił z nim, o ile zresztą on sam nie fundował, słowem pogardzano donosicielem.
W tych warunkach Riderhood z trudnością by się utrzymał nad rzeką, gdyby nie to, że miał córkę, która zdołała stworzyć sobie samoistne stanowisko społeczne. Utrzymywała ona bez koncesyi, na małą zresztą skalę, rodzaj banczku zastawniczego i stołowała marynarzy.
Interes ten odziedziczyła po matce, która umarła z pijaństwa, przekazawszy jej poprzednio kapitalik piętnastu szylingów, zaszytych w poduszce.
Miss Riderhood nosiła imię Placencyi i nie dowiedziała się nigdy, dlaczego mianowicie matka obdarzyła ją tem właśnie imieniem, Fakt był faktem i musiała się z nim pogodzić. Odziedziczyła też po ojcu oczy trochę zezowate, mimo to nie była brzydka. Szczupła, wysoka, z ciemnymi włosami i twarzą wiecznie niespokojną.
Podobnie, jak psy gończe, rzucające się na jedną tylko zwierzynę, którą uważają za należny sobie łup, tak i córka Riderhooda poczytywała majtków, goszczących na wybrzeżu, za swą uprawnioną zdobycz. Skoro tylko dojrzała niebieską kurtkę ma-